Szczeniaki rozchodzą się do adopcji “jak świeże bułeczki”. Co macie przed oczami, słysząc hasło “szczeniak”? Beztroską zabawę, podgryzanie wszystkiego co tylko da się załapać w pysk i sikanie gdzie popadnie. Co jednak zrobić, gdy okaże się, że słodki szczeniak ze schroniska jest bardzo chory, walka o jego życie może kosztować fortunę, a nauczenie go podstawowych zasad funkcjonowania z człowiekiem będzie drogą przez mękę?
Poznajcie historię Martyny i Marcina. Ludzi o wielkich sercach, którzy nie poddali się i dali Zmorce drugie życie.
Po kilku miesiącach Zmorka zachowuje się tak:
Please follow and like us: