Budrys, który z dwutygodniowego pobytu u babci wrócił rozpuszczony jak dziadowski bicz, przewrócił się z jednego boku na drugi, przełożył łeb z prawej na lewą…
Siedziałem zmęczony na kanapie i w myślach liczyłem sekundy upływające pomiędzy kolejnymi błyskami, a uderzeniami piorunów. Budrys oczywiście leżał obok i starał się dotykać mojej stopy…
– Serio? Przestraszyłeś się renifera zrobionego z gałązek choinki? Taki duży pies? – patrzyłem z niedowierzaniem na wysprzątaną wczoraj kuchnię, która wyglądała, jakby przeszła po…
W ciągu kilku minut w całym mieszkaniu zrobiło się ciemno, a drzwi od balkonu donośnie trzasnęły zamknięte mocnym podmuchem wiatru. Patrząc przez okno można było…
– Aport!!! – wydarłem się, rzucając jednocześnie całkiem pokaźnym kawałkiem badyla. Kij przeleciał dobre 20 metrów i wylądował mniej więcej w tym samym miejscu, w…
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda